wtorek, 28 sierpnia 2012

ombre DIY

Dzisiaj krotko i zwiezle o pierwszym ombre jakie robilam na ubraniu
w sumie nie wyszlo tak jak chcialam, ale że to mój pierwszy raz to można to wybaczyć:)
I obalam mit, że farbowane ubranie trzeba gotować dwa razy po pół godziny.
W sumie to moczyło się caly dzień w ciepłej wodzie i tylko raz chwile pogotowałam i trzyma i sie nie spiera:)
Jednak sądze, że jeżeli całe ubranie była by potrzeba zafarbować na inny kolor to lepiej trzymać się instrukcji zawartych na opakowaniu.
Przecież przy takim farbowaniu gotowanie całego ubrania jest niemożliwe.

a więc była sobie bluza z SH



Poszerzyłam dekolt, troche zwęziłam, farbowanie i mamy taki o to efekt 





Ombre powinno od połowy bluzy stopniowo przechodzić w coraz ciemniejszy róż, mi nie wyszło.
Następne ombre będzie zapewne lepiej wykonane.
Jak to mówią - człowiek uczy się na błędach :)

piątek, 24 sierpnia 2012

był sobie sweter DIY

Dzisiaj o czarnym swetrze z SH :)
kupionym oczywiście za 2 złocisze:):)
tu już po małej przeróbce, bo był z golfem i okropnie wielki, bo męski
ale 100 % bawełny na metce więc trzeba było go brać




I w ten sam dzien polowań udało mi się dorwać brzydki sweter ale za to zapinany na ładne guziki
które wyglądem przypinają metalowe ćwieki. 
zobaczcie sami co za cudeńka 








I pomyśleć, że to są PLASTIKOWE GUZIKI :):)


I połączenie swetra z guzikami : 










wyglądają jak stożkowe metalowe ćwieki a tak na prawdę są plastikowe i nie czuć wogóle ich podczas noszenia tak jak metalowych. 
Nic tylko kochać second handy :):):)


środa, 22 sierpnia 2012

bluzka z baskinią

Dzisiaj na blogu świeżynka, prosto spod maszyny:)

Bluzka z baskinią z wykroju z burdy. Nie wiem czy sama bym dała rady zrobić aż tak ładny uszytek, chyba raczej nie:) Więc jak czegoś nie wiem lub nie umiem chętnie sięgam po ukochana Burdą.

Nie było łatwo, zwłaszcza z wszywaniem rękawów. A i oczywiście nie mieli w sklepie tej tkaniny co chciałam ale z tej jestem dziwnie zadowolona. Chociaż jest trochę za gruba, no ale wkońcu to miała być bluzka na jesień więc nie ma co narzekać:)

A oto jak powstawała :







Z wszywaniem rękawów zawsze mam problemy i nawet nie wiem czy dobrze to robie. I pewnie dlatego mam problemy :p




W czasie szycia zorientowałam się, że przecież potrzebny mi będzie bardzo długi zamek błyskawiczny. W Burdzie sugerowali kryty. Jednak mi zamarzył się "odkryty" metalowy. Ciężko jest dostać taki u mnie w pasmanterii, a jak już to kosztuje prawie 20 złociszy. 
No ale od czego mamy nasze kochane second handy :p
Dorwałam pierwszą lepszą babciną bluzkę z zamkiem błyskawicznym w dobrym stanie. 
Za całe 2 złocisze :):)



Akcja ODPRUWANIE





I tak o to niskim kosztem mam swój zamek jak ze snów
Nawet trafił mi się taki o idealnej długości która miała wynosić 60 cm 






Nieszczęsne wszywanie rękawów....





A oto jak się prezentuje na mnie






















I jak ? :p Bo jak dla mnie idealna:):)
na żywo wygląda zdecydowanie lepiej ale to musze dorwać jakiegoś fotografa żeby coś mi cyknął,
bo samowyzwalaczem to wiecie.. ;)


A i powstaje jeszcze jedna taka z baskinią, z tym że bez rękawów i w paski :p
Mam w planach uszycie jeszcze ze dwóch, ale w o wiele weselszych kolorach :)




Jakby komuś się spodobała to może sam uszyć na podstawie modelu 114 z Burdy 8/2012 :)

Miłego dnia! 




wtorek, 21 sierpnia 2012

Ombre Jeans DIY

Chyba każdy kojarzy spodnie jeansowe w stylu ombre z Zary?:)
Cena nie powiem, powala z nog, chociaz na wyprzedazach ich nie widzialam, co chyba znaczy ze mimo troche kosmicznej ceny za spodnie i tak sie wyprzedaly.
Łatwo identyczne zrobic samemu, wystarczy mieć dobrze dopasowane ciemne jeansy i wybielacz:)
Spodnie wybieliłam już dość dawno, jak tylko pojawiły się gdzieś w necie.




Chciałam, żeby wyszły ładnie wycieniowane z delikatnym przejsciem. Ale no cóż, tak też jest dobrze:)
Zawsze można poprawić zanurzając w bardziej ropuszczonym wybielaczu.

Do wybielania nie używałam popularnego ACE a taniego środka do czyszczenia toalet z biedry:)
Za litr takiego cudu trzeba zaplacic 4 złocisze a starcza na wiele wiele dluzej i jest skuteczniejszy a na pewno szybszy w działaniu. Trzeba jednak uważać nie "popalic" ubrań. Ja zwykle go rozcieńczam bo wylanie takiego prosto na spodnie to chyba ich zabójstwo;)


niedziela, 19 sierpnia 2012

Spódniczka w printy

Spódnica ołówkowa własnego projektu. Uszyta z tego samego materiału co pokazywane wcześniej spodnie w printy. Zaprojektowanie i uszycie spódnicy bez gotowego wykroju wcale nie jest takie trudne :) Wystarczy trochę chęci i samozaparcia;) m Spódnica posiada zakładki z przodu, kryty zamek blyskwiczny i jest na pasku który z tyłu zapina się na guzik. Jestem z niej w 100 % zadowolona:):):)









Potrzebuje uszyć sobie taką samę, z tym że bez zakładek aby pasowała do czarnej bluzki z baskinią, która już się szyje:)


sobota, 18 sierpnia 2012

DIY Jacket

Dziś kurtka jeansowa DIY ze sztucznymi perłami.

Idealnej jeansowej kurtki szukałam dość długo, by w kóncu znaleźć w sh ideał:)
Noszona i przerabiana była już na milion sposobów, przeżyła już naszywki, naszywane tkaniny w kwiaty i ćwieki. Tym razem do przerobienia posłużyły mi te o to sztuczne perły z allegro :





W rzeczywistości wyglądają mniej tandetnie ;p Kupione za grosze, chyba 16 złociszy z przesyłką, a nie powiem, dość dużo było ich w paczuszcze bo aż 325 sztuk. Zaopatrzyłam się w trzy rożne wielkości 6, 8 i 10 mmaby otrzymać zamierzony efekt. Trochę pracy z tym było, gdyż każda perłe przyszywałam osobno, żeby jak jedna odpadnie to za nią w ślady nie poszedł cały sznur :)

A oto efekt : 











A tu szykuje się kolejne COŚ do pokazania w Wielkim Świecie Blogasów ;p 
czyli bluzka z baskinią :):)








piątek, 17 sierpnia 2012

pastelowa koszula DIY

Pastelowa koszula, miętowo różowa.
Stworzona z dwóch wielkich dobrych gatunkowo męskich koszul z sh po 2 złocisze za sztuke :)
Miętową porozcinałam na szwach stwarzając kawałek dobrego materiału. Na podstawie Burdy i własnych udoskonaleń  stworzyłam papierowy wykrój który posłużył do wycięcia poszczególnych elementów z materiału z koszuli :). Z morelowej koszuli wycięłam i przyszyłam do miętowej kołnierzyk oraz pas z guzikami tworząc całkiem niezłą kombinację kolorów, jakże modnych ostatnio:)
Aby koszula miała bardziej luźny, sportowy styl dodałam zaszewki na biuście idące aż do bioder, dzięki temu trochę też mnie wyszczupla :). Rękawy wykończone zostały lamówką z resztek po morelowej koszuli.  Co prawda nie doszyłam jeszcze guzika i nie ma na niego dziurki więc rękawy nosze podwinięte:).











 A oto jak prezentuje się na żywym ludziu :