czwartek, 14 lutego 2013

bluzka z baskinia raz jeszcze

Koniec sesji więc maszyna wraca do łask :)
a że fason mi sie podoba i mi pasuje uszyłam sobie kolejną, trzecią z kolei, bluzkę z baskinią :)
tym razem nie asymetryczną, z pełnego koła. Idealnie się układa.

materiał zasłonowo - lumpeksowy :)

Dzięki tym ksiązkom o szyciu które przestudiowałam przed kolejnym uszyciem czegokolwiek moja technika szycia poprawiła się niezmiernie :p przynajmniej umiem porządnie wszyć rękawy.  I jeszcze nic tak wygodnego nie uszyłam.

Zastanawiam się nad wszyciem zamiast zamka krytego który jest teraz, zamka metalowego złotego i doszyciu ćwieków na ramionach. Ale chyba byłoby za dużo już wszystkiego :)
























 heheheh ujęcie całkiem spoko :p
trochę jak z horroru





czwartek, 27 grudnia 2012

studded denim jacket diy

Święta święta i po świętach :)
Po przejedzeniu się wigilijnymi pierożkami ( om nom nom nom ) wypadałoby dodać posta :)
Częstotliwość owych postów pojawiających się tutaj jest zatrważająca, ale co zrobić, nikt nie daje dodatkowych godzin w ciągu dnia. A tak by mi się przydały :)

Tak jak pierożków na święta, tak wszędzie ĆWIEKÓW.
Nie mogłam oprzeć się im i ja :)
Tyle że wiadomo, wole je w tańszej wersji, czyli - kupione na allegro :)
Za 40 zł z przesyłką dorwałam 200 sztuk ćwieków do przyszywania złotych i tyle samo srebrnych.
Przesada? ależ skąd :):)
Przy kupnie to się wydaje że to aż tyyyyyle tego będzie, a tu rozczarowanie. Bo w praktyce to i tak za mało :)





Cena ubrań z takimi cudeńkami jest dziwnie duża, także zachęcam do odrestaurowania starych ubrań w ten sposób.

Swoje przyszyłam na ramionach, tak na spróbowanie czy w ogóle da się z nimi cokolwiek zrobić. NIe było łatwo. Każdy jeden przyszyłam osobno.Bo tak w sumie trzeba, żeby ładnie się prezentowały. Wybrałam taki o to plan ich przyszycia


Poszłam na czuja, stwierdziłam że tak powinny się najlepiej prezentować.
A że same ćwieki to tak sobie wyglądały, pomyślałam że dodam trochę charakteru tej dżinsowej kurtce z ćwiekami i naszyłam na plecy banalny krzyż. W kwiatki w dodatku

Taki mały instruktaż " Jak naszyć krzyż na kurtkę "

Ja zaczęłam od narysowania motywu krzyża w odpowiednim miejscu "od ręki", dopiero potem oceniając oczyskami czy wielkość mi odpowiada odmierzyłam dokładne linie. Ze względu iż materiał jest kwiatkowy nie chciałam aby krzyż był taki jakiś infantylny. Więc zrobiłam krzyża - grubaska.

I nie mam na celu obrażanie czyiś uczuć religijnych, w tym przypadku podążam prosto za modą :)
Że szalenie modne i w ogóle takie ach to chce też mieć. Miało być całe to miejsce zaszyte, bez żadnych motywów - ale co tam, modne niech więc będzie. Serduszko czy koło lub kwadrat tak ładnie i modnie by nie wyglądało :)


zdjęcie z fleszem
 i bez flesza

Ważne jest by wziąć odpowiedni kawałek materiału. Bo po co brać taki wzór żeby wyciąć i nawet żadnego kwiatka nie chwycić. I żeby wyciąć z zapasami. Jakieś 1-1,5 cm.


 Przymiarka czy aby na pewno takie "cuś" mi się podoba. Wyszło, że tak.


Postanowiłam naszyć krzyż ściegiem zygzakowym. Jakoś chyba nawet nie wiem czy dałoby rade inaczej. Więc najlepiej ponacinać, poskładać i zaprasować (koniecznie) zapasy tak jak ja to zrobiłam. I tak gdzie pion przecina się z poziomem naciąć aż do samego końca zapasu szwu. Nie ma się co martwić że będzie się pruć czy będzie widać, i tak się to zaszyje. A na dowód pokazowe zdjęcie :



Może i prosto nie jest tak do końca, ale jak dla mnie satysfakcjonująco. 

I dżinsowa kurtka z ćwiekami na ramionach i krzyżem na plecach w całej okazałości 



Moja mordka, i to nawet uśmiechnięta. 
Fota z rąsi, jakże by inaczej. 

Kurtałka przód

Kurtałka tył


od boku

i drugi bok też musi być

 zbliżenie na detale


 kurtałka od dołu


 kurtałka od góry :)



Niby nic wielkiego i trudnego, ale jak cieszy oko :):)


niedziela, 18 listopada 2012

Książki o szyciu

Warto odwiedzać rodzinę :) zwłaszcza że częstują Cię takimi cudeńkami! :D
Dostałam od cioci kompendium wiedzy początkującej krawcowej:)
Książki, choć starej daty są jak najbardziej aktualne
I jest w nich wszystko czego nie wiem a co chciałabym się dowiedzieć ;D
I to czego nie umiem najbardziej - jak zrobić własny wykrój :)


Moje postępy w szyciu z tymi książkami teraz będą rosnąć w znacznie szybszym tempie :) 



oto kolekcja :



ten opis wszywania rękawów właśnie wykorzystuje w nowej bluzce :)
 


A w tej książce nie tylko o samym szyciu, ale o tym jak rozwijała się moda, jak się ubierać a jak nie, 
jakie fasony wybrać do każdego tupu sylwetki, duuuużo o tkaninach i ich przeznaczeniu oraz o wykrojach, stopniowaniu:)
polecam:) :
 





 


 Świetne opisy:)

A w tej dużo pożytecznej wiedzy przy przerabianiu ubrań 



Dla dzieci w sumie to nie szyje :p 
ale technika przygotowywania wykrojów dziecięcych kiedyś na pewno się przyda :):)






A z tej jestem najbardziej zadowolona : 
 jest tu wszystko co chciałam wiedzieć
 






Patrzcie na date :p 

Jestem z nich MEGA zadowolona i polecam przeogromnie dla tych co nie wiedzą a chcą się dowiedzieć:)
I pomyśleć, że ciocia chciała je wyrzucić:p




sobota, 17 listopada 2012

PEPLUM czyli baskiniowy pasiak raz jeszcze

Nie ma to jak wstawiać posta co miesiąc :p
Ale odkąd mieszkam, pracuje i studiuje w Poznaniu nie mam czasu na nic:)
Chciałabym więcej czasu spędzać nad maszyną ale nie wszyscy mają to co chcą

Ale z szyciem nie jest tak zle jak ze zrobieniem zdjec :p
nigdy mi sie nie chce, a fotografa jak nie bylo tak nie ma

Ale za to dzisiaj sie zmotywowalam i wrzucam raz jeszcze zdjecia bluzki uszytej juz huhuhu dawno temu:)




Taka tam zgarbiona :p




Podoba mi się, że się tak postarałam z tym spasowaniem pasków :)




z przodu trochę też się udało



No jakość zdjęć tym razem lepsza :)
chociaż marzą mi się ładniejsze, może w plenerze, choć już za zimno..
ale na pewno nie takie samowyzwalaczowe :p 


A pochwale się Wam jeszcze czymś :):)
dorwałam w poznańskim second handzie dwie śliczne zasłonki
po dekatyzacji (pranie, prasowanie:p) wyszło mi że mam, uwaga

4 metry cudnego materiału! :D

a teraz jeszcze raz uwaga

za 16 zł !!! :D


 zazdrościłam Wam waszych śliczności i
wkońcu znalazłam taki jak chciałam :)

a tu dla porównania zdjęcie z pieskami, które od razu rozległy się na tych zasłonkach jak tylko 
chciałam im zrobić zdjęcie :p

Ten z kitką to mój prześliczny Fiodor :)
ten z grzyweczką, Fufu to shih tzu pani domu u której wynajmuje pokój :)
przesłodkie są :):):)
 



Jest trochę model :p



Tu trochę detali :
 
 




A tu już grzecznie czekają aż się nimi zajmę :)



Trochę szkoda mi je ciąć, bo piękne zasłony by były, pasowały by do białego łóżka moich rodziców:)
i chyba nie powiem mamie że to były zasłony :P


Jak jesteście z Poznania to dajcie znać o jakiś fajnych, kameralnych lumpikach :)
mi się marzy znaleźć taki jak u mnie, gdzie za 2 złote było wszystko:)
ale pewnie takich tu nie ma
są same molochy, 70 zl za kilo w dzien dostawy i tłum taki że trzeba sie bić o wszystko:)
Chodzę w najtańsze dni na zasłony i materiały, ale rzadko idzie coś upolować.
Znalazłam jeden fajny gdzie ceny zasłon, pościeli i takich różnych jest inna, znacznie niższa niż cena dnia:)
I tam też na pewno jeszcze nie raz zawitam :)