Dzisiaj na blogu świeżynka, prosto spod maszyny:)
Bluzka z baskinią z wykroju z burdy. Nie wiem czy sama bym dała rady zrobić aż tak ładny uszytek, chyba raczej nie:) Więc jak czegoś nie wiem lub nie umiem chętnie sięgam po ukochana Burdą.
Nie było łatwo, zwłaszcza z wszywaniem rękawów. A i oczywiście nie mieli w sklepie tej tkaniny co chciałam ale z tej jestem dziwnie zadowolona. Chociaż jest trochę za gruba, no ale wkońcu to miała być bluzka na jesień więc nie ma co narzekać:)
A oto jak powstawała :
Z wszywaniem rękawów zawsze mam problemy i nawet nie wiem czy dobrze to robie. I pewnie dlatego mam problemy :p
W czasie szycia zorientowałam się, że przecież potrzebny mi będzie bardzo długi zamek błyskawiczny. W Burdzie sugerowali kryty. Jednak mi zamarzył się "odkryty" metalowy. Ciężko jest dostać taki u mnie w pasmanterii, a jak już to kosztuje prawie 20 złociszy.
No ale od czego mamy nasze kochane second handy :p
Dorwałam pierwszą lepszą babciną bluzkę z zamkiem błyskawicznym w dobrym stanie.
Za całe 2 złocisze :):)
Akcja ODPRUWANIE
I tak o to niskim kosztem mam swój zamek jak ze snów
Nawet trafił mi się taki o idealnej długości która miała wynosić 60 cm
Nieszczęsne wszywanie rękawów....
A oto jak się prezentuje na mnie
I jak ? :p Bo jak dla mnie idealna:):)
na żywo wygląda zdecydowanie lepiej ale to musze dorwać jakiegoś fotografa żeby coś mi cyknął,
bo samowyzwalaczem to wiecie.. ;)
A i powstaje jeszcze jedna taka z baskinią, z tym że bez rękawów i w paski :p
Mam w planach uszycie jeszcze ze dwóch, ale w o wiele weselszych kolorach :)
Jakby komuś się spodobała to może sam uszyć na podstawie modelu 114 z Burdy 8/2012 :)
Miłego dnia!